Barszcz Nie Jest „mnichem Boga”

Spisu treści:

Wideo: Barszcz Nie Jest „mnichem Boga”

Wideo: Barszcz Nie Jest „mnichem Boga”
Wideo: Gdyby tego nie nagrano, nikt by nie uwierzył cz. 3 2024, Kwiecień
Barszcz Nie Jest „mnichem Boga”
Barszcz Nie Jest „mnichem Boga”
Anonim
Barszcz - nie
Barszcz - nie

Chociaż roślina o apetycznej nazwie „barszcz” zewnętrznie przypomina ogromnego mniszka lekarskiego, wcale nie jest skłonna do uległości i łagodności, ale z wielkim sukcesem i godną pozazdroszczenia szybkością podbija przestrzeń życiową, wypierając starców

Domowy „chwast”

Spośród kilkudziesięciu odmian barszczu w Rosji tylko szczególnie niebezpieczny „barszcz Sosnowski” został sprowadzony z Kaukazu, a nie z Ameryki, jak piszą niektórzy, myląc go najwyraźniej z stonką ziemniaczaną.

Takie rodzaje barszczu, jak zwykłe lub syberyjskie, są od dawna znane Rosjanom. Co więcej, był czas, kiedy nie uważano ich za chwasty, ale z powodzeniem jedzono. Zawdzięczamy to barszczowi, gdy delektujemy się bogatym barszczem. To prawda, że dziś gospodynie domowe zastępują liście barszczu burakami. Rozsądniej jest nazywać współczesny barszcz „burakiem”, ale tak się złożyło, że nie wszystko zmienia się tak szybko, jak rośnie barszcz.

Młode pędy barszczu syberyjskiego chętnie żuły dzieci (tzw. fajka), w tym autorka tych linii. Co prawda z biegiem lat zapomniano o smaku fajki, ale jednoznaczne jest, że przyjemnie i soczyście było ją żuć. Dorośli marynowane pędy do wykorzystania w przyszłości, gotowane z nich kandyzowane owoce ku uciesze dzieci. Liście barszczu solono, suszono, pozbywając się szkodliwych właściwości rośliny poprzez wstępne gotowanie lub moczenie.

Potężne korzenie rośliny, bogate w cukry, zostały użyte do produkcji cukru i wódki.

Barszcz Sosnowskiego

Ten agresywny przedstawiciel barszczu pojawił się na dziedzińcu gospodarstw hodowlanych, ponieważ po prostu zwiększył zieloną masę w bajecznym tempie, tak niezbędnym do nakarmienia swoich podopiecznych, ciągle przeżuwając.

Ale inicjatorzy hodowli barszczu Sosnowskiego na północnych terytoriach Związku Radzieckiego nie obliczyli możliwych konsekwencji przesiedlenia południowca. Okazał się tak sprężysty i zwinny, że piętnaście lat później zamienił się w dokuczliwy chwast, niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia. Dziś na niektórych terytoriach Rosji została wypowiedziana „oficjalna wojna” przeciwko temu szybkiemu numerowi.

Powód niebezpieczeństwa leży w soku rośliny. Faktem jest, że wszystkie części pasternaku krowy (korzenie, łodygi, liście, owoce) w procesie życia gromadzą naturalne związki organiczne zwane „kumarynami” i „furanokumarynami”. Te ostatnie, będąc substancjami biologicznie czynnymi, wywołują zwiększoną wrażliwość skóry na promienie ultrafioletowe, prowadząc do jej oparzeń. Sok jest szczególnie niebezpieczny dla delikatnej skóry dziecka. Dlatego mieszkając na wsi, spacerując po lesie, konieczne jest zapoznanie dzieci z roślinami zagrażającymi ich zdrowiu. W końcu duże liście barszczu po prostu proszą się o użycie jako papieru toaletowego, gdy jesteś na łonie natury. Wyjaśnij dzieciom, że w takich przypadkach lepiej jest używać liści, takich jak babka.

O ile dla barszczu nagromadzenie kumaryn jest reakcją ochronną przed chorobami, o tyle ich nadmierne nagromadzenie w organizmie człowieka powoduje chorobę „bielactwa nabytego”, które od urodzenia zmieniło kolor czarny Michaela Jacksona w białoskórego.

„Łapa Niedźwiedzia” – źródło tlenu

Ale w każdym „złym” są chwile dobre. Jeśli stłumisz ruch pasternaku krowiego na tereny ogrodowe, pozostawiając mu pobocza zakurzonych dróg, wtedy zrobi dobrą robotę swoimi potężnymi liśćmi. Liście, które pod względem wielkości i wyglądu przypominają niedźwiedzie łapy. dał barszczowi jeszcze jedną popularną nazwę - "Łapa Niedźwiedzia".

Ogromne liście to naturalna fabryka do produkcji tlenu i pochłaniania dwutlenku węgla, a także szkodliwych spalin samochodowych. W ten sposób pasternak, zamieszkujący pobocze dróg, oddaje człowiekowi pożyteczną przysługę.

Zastosowanie barszczu w medycynie

Podczas gdy oficjalna medycyna traktuje pasternak krowi z ostrożnością, tłumacząc swoje podejrzenia niskim poziomem wiedzy na temat jego skuteczności terapeutycznej, medycyna tradycyjna szeroko stosuje go w leczeniu heterogenicznych narządów. Odwary, wyciągi wodno-alkoholowe, okłady z liści stosuje się w leczeniu nerek, płuc, wątroby, chorób skóry, reumatycznych bólów stawów, a nawet histerii.

Aktywność biologiczną kumaryny z pasternaku krowiego stosuje się w sprayach i kremach na oparzenia słoneczne.

Zalecana: