Cudowna "spiżarnia" Obok Nas

Spisu treści:

Wideo: Cudowna "spiżarnia" Obok Nas

Wideo: Cudowna
Wideo: Co jest potrzebne w domu, a co niekoniecznie? Spiżarnia, garderoba, kominek, wiatrołap, balkony... 2024, Kwiecień
Cudowna "spiżarnia" Obok Nas
Cudowna "spiżarnia" Obok Nas
Anonim
Cudowna "spiżarnia" obok nas
Cudowna "spiżarnia" obok nas

Wychodząc w weekendy na łono natury, nie myślimy, że pod naszymi stopami znajduje się cała „spiżarnia” pożytecznych roślin. Jest w stanie wesprzeć organizm w zimowo-wiosennym okresie braku witamin, leczyć wiele chorób. Od niepamiętnych czasów ludzie korzystali z leczniczych właściwości natury. Pili wywary z ziół łąkowych i leśnych (herbata cejlońska była dostępna tylko dla osób zamożnych)

W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć liście herbaty dobrej jakości. A cena za to nie zawsze jest tania. Dlatego dawno zapomniałem o jego smaku. Używam tylko wywarów ze znanych mi roślin.

Moja babcia od dzieciństwa zaszczepiła we mnie miłość do ziół leczniczych. Na lato sporządzono imponującą listę (plan zbiórki). Początkowo chodziliśmy razem na spacery. Pokazała ci, jak rozpoznać właściwą roślinę. Wyjaśniono, gdzie bezpieczniej jest zbierać zioła (nie należy ich zabierać z jezdni, w pobliżu przedsiębiorstw przemysłowych, na obszarach miejskich).

Spacerując po lasach i łąkach połączyliśmy pożyteczne z przyjemnym: rozmawialiśmy, uzupełnialiśmy skarbonkę wiedzy, zbieraliśmy zioła, oddychaliśmy świeżym powietrzem, opalaliśmy się na słońcu. Po dojrzeniu zacząłem robić takie „podróże” na własną rękę. Przyniosłem rośliny według listy.

Babcia z miłością położyła je w cieniu do wyschnięcia, rozkładając każdy liść. Potem odłożyła go do przechowywania w lnianych workach. Każdy miał etykietę z informacją: nazwą rośliny, rokiem zbioru. Ściśle przestrzegała dat ważności. Każdego lata szafa przechodziła gruntowną rewizję. Stare egzemplarze zostały usunięte i zastąpione nowymi.

Na stole zawsze znajdował się imponujący stos książek, oznaczonych ołówkiem o właściwościach leczniczych każdego gatunku. W tamtych czasach taka literatura nie była łatwa do zdobycia. Dlatego zostały przedstawione jako najcenniejszy prezent. Jeden (najgrubszy) przysłali bliscy krewni z Białorusi. Te książki są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Teraz to archiwum przeszło od mojej mamy do mnie. Mam nadzieję, że w odpowiednim czasie przekażę ją mojej wnuczce.

Przed użyciem tej lub innej rośliny skonsultuj się z lekarzem. Ponieważ choroby i organizm są dla każdego inne. Istnieją również przeciwwskazania dla poszczególnych kultur. Herbaty sam parzę codziennie na czysto intuicyjnym poziomie. Używając najpopularniejszych ziół, przy minimalnych skutkach ubocznych.

Na przeziębienia komponuję kolekcję z liści malin, truskawek, kwiatów lipy. Kiedy zaczyna się kaszel, dobrze pomagają babka, podbiał, korzeń lukrecji.

W okresie zimowo-wiosennym potrzeba więcej witaminy C i efektu tonizującego. Dlatego w termosie w nocy zaparzam owoce dzikiej róży lub rano w czajniczku z liści trawy cytrynowej, czarnej porzeczki, igieł choinki lub sosny.

Kwiatostany koniczyny czerwonej doskonale oczyszczają naczynia krwionośne ze szkodliwego cholesterolu, wzmacniają układ nerwowy i leczą choroby skóry. Po prostu niemożliwe jest wymienienie wszystkich jego przydatnych właściwości.

Rosół z wierzbownicy od dawna uważany jest za napój królów. Był niezmiennie obecny podczas posiłku przed importem herbaty cejlońskiej do Rosji. Jako dziecko moja babcia wyleczyła mój początkowy wrzód żołądka tą rośliną. Gdy tylko pojawił się ból, pobiegłem po pomoc do mojego „lekarza” (tak nazywaliśmy ją w dzieciństwie i mocno wierzyliśmy, że jest prawdziwym lekarzem). Herbatę Ivana wyjęto i zaparzono. Po 30 minutach dyskomfort zniknął. To, czego nie można było wyleczyć w szpitalu za pomocą tabletek, robiło zwykłe niepozorne chwast.

Każdego dnia skład herbaty zmienia się w zależności od nastroju i potrzeb organizmu. Na szczęście mam duży wybór w magazynie.

Obraz
Obraz

Podzielę się z Wami przepisem mojej babci na niesamowity dżem z mniszka lekarskiego. Ktokolwiek spróbuje tego po raz pierwszy, nawet nie wie, że to nie miód (wygląda tak z wyglądu).

W maju zbieram 400 sztuk luźnych kwiatostanów mniszka lekarskiego bez łodyg. Moczę go w zimnej wodzie na jeden dzień. Dwukrotnie zastępuję roztwór świeżym (pozostawia całą goryczkę). Spuszczam wodę. Przenoszę kwiaty do doniczki. Wlewam 0,5 litra wrzącej wody. Gotuj przez 15 minut. Nalegam 1 godzinę. Oddziel płyn od gęstej części przez durszlak z gazą. Używam tylko wywaru. Dodaję do niej 1 łyżeczkę kwasu cytrynowego w proszku lub sok z 1 świeżej cytryny. Wlewam 1 kg cukru pudru. Gotuj do ugotowania (możesz gotować z przerwami przez 20 minut z przerwami na 5 godzin). Konsystencja dżemu jest podobna do miodu o średniej gęstości. Kolor staje się bursztynowożółty dzięki kwasowi cytrynowemu. Mam nadzieję, że efekt przekroczy wszelkie Twoje oczekiwania!

Obraz
Obraz

Nie namawiam do ślepego powtarzania moich zaleceń. Chciałam tylko zwrócić twoją uwagę na otaczającą nas „spiżarnię witamin” i pomyśleć o utrzymaniu zdrowia.

Zalecana: